Najwiekszy przesmiewca hameryki zekranizowal ksiazke Grishama. Jak wiadomo, proza rzeczonego autora jest bardzo chetnie przenoszona na ekran ("Raport Pelikana", "Klient", itd...). Filmy maja specyficzny, sądowo-sensacyjny klimat. Podobnie (moze ciut gorzej) jest w przypadku "Falszywej ofiary" - czyli przyzwoite kino, bez wiekszych fajerwerkow.