Raptem rok po przepieknym filmie 'PROSTA HISTORIA' sie zabil ;-( ... [*]
Szczeże ??? Aż tal Cięto dziwi ?
Pół roku przed samobójstwem zdiagnozowano u niego raka kości, Po prostu nie chciał się męczyć.
Osobiście wolałbym paść na zawał podczas namiętnego seksu albo w ogóle zostać uduszony udami jakiejś laski niż strzelać sobie w głowę:-)
Jeśli ktoś jest konserwatywny to pozostaje jeszcze złoty strzał albo zażycie sporej dawki leków usypiających.
Nie wydaje mi się abym za kilkadziesiąt lat zmienił zdanie w tej kwestii.
No tak.. skoro ten końcowy efekt u każdego człowieka jest ten sam to po co w ogóle zastanawiać się nad przebiegiem życia, w tym wypadku nad jego końcówką. Nie podzielam takiego poglądu i dostrzegam różnicę między np. wykwintnym posiłkiem w ekskluzywnej restauracji a kupnem kilograma mortadeli w Biedronce mimo że efekt, przynajmniej okazjonalnego takiego doświadczenia, może być ten sam.
Bo wyobrażam sobie i co w związku z tym? To że efekt konsumpcji steku z wołowiny Kobe i mortadeli z Biedronki z jakim będziemy mieli do czynienia na drugi dzień w kiblu będzie taki sam nie oznacza, że nie dostrzegam różnicy w doznaniach smakowych w trakcie konsumpcji. Nie każdy zwraca uwagę tylko na efekt. Dla niektórych równie istotny jest przebieg.
To może jeszcze prościej tak jak do 6 latka jak popełnisz samobójstwo to koniec nie ma drugiego dnia więc nie interesuje cię co się wydarzy dalej bo dalej nie ma tym bardziej cie nie interesuje estetyka bo popełniasz samobójstwo. Jesteś w tak strasznym stanie psychicznym że odbierasz sobie życie ponieważ ten czyn w twoim mienianiu (samobójcy) jest lepszy niż twoje doczesne życie to męczarnia której już nie możesz znieść.
Mam nadzieję, że ktoś będzie miał kiedyś więcej cierpliwości i to Panu/Pani wyjaśni. Nikt tutaj nie zastanawia się nad różnicą w efekcie tylko nad przebiegiem który dla co niektórych ma znaczenie.
Proszę wybaczyć ale mam za dużo obowiązków by kopać się z koniem. Zwłaszcza że sugestie o tym jakoby rozmówca miał mieć umysł 6latka jednoznacznie wskazują na to, że nie rozchodzi się Panu/Pani o rzeczową dyskusję ile o pyskówkę.
Strzał w głowę, powieszenie się, skok z wysokości, przedawkowanie leków bądź narkotyków, rzucenie się pod koła samochodu, podcięcie żył i tak dalej. Nie ma wyraźnego lidera w sposobie sztucznego zakończenia życia. Analogicznie patrząc na poruszony temat dla jednych samobójców estetyka będzie ważna dla innch nie. Można się spierać co jest estetyczniejsze, skok z 10 piętra czy strzał w głowę. Na stole sekcyjnym wszystkie zwłoki wyglądają podobnie, a przeciętny obywatel nigdy nie będzie miał okazji oceniania na żywo estetyki zwłok.
Podsumowując wszyscy macie na swój sposób rację.
O ile estetyka skoku z 10 piętra i strzału w głowę jest dla mnie porównywana tak przedawkowanie leków nasennych bądź złoty strzał wydają mi się dużo bardziej estetyczne i doprawdy nie znajduję argumentów przeciwnych.
Bardzo możliwe ale przecież ja nie jestem kobietą i piszę za siebie.
No chyba, że sugeruje Pani, że każda kobieta chciałaby wówczas pożegnać się z życiem i do mnie dołączyć dochodząc do wniosku, że po tak namiętnym seksie dalsze życie nie ma sensu.