Wątek muzyczny jest wspaniały. Łatwo można zapamiętać i ewentualnie zanucić. Piosenki z serialu też są śliczne.

Dokładnie! Udał im się ten serial!

Stary ale jary:D

Tak, masz rację, to fantastyczny serial. Mam tyle lat, że pamiętam , jak oglądałem go z rodzicami pod koniec lat sześćdziesiątych-był wspaniały. A ostatnio powtarzali go w Jedynce. Przecież to jest koszmar- dno i tona mułu. Bez gry aktorskiej, dekoracji, scenariusza, D N O !!! Obejrzyjcie ten serial tak jak byłby zrobiony teraz- też by się Wam podobał ?

Co kto lubi. To był pierwszy kolorowy serial telewizyjny. Zaczęto go kręcić pod koniec lat pięćdziesiątych. Pracowało przy nim wielu scenarzystów i reżyserów. Stąd te "nierówne" odcinki. Niekonsekwentne, niektóre słabe, niektóre dobre i bardzo dobre. Jeśli chodzi o aktorstwo, to z podstawowej obsady tylko Dan Blocker miał ukończoną Szkołę Aktorską. Pernell Roberts miał za sobą role teatralne, te poważne, szekspirowskie, kilka ról w serialach westernowych i kryminalnych i dobre, znaczące role w "Pożądaniu w cieniu wiązów" i "Samotnym jeźdźcu". Lorne Greene był spikerem, a Landon chyba nie skończył szkoły. Jakoś sobie cała czwórka dawała radę, skoro serial zdobył bardzo dużą popularność. Debiutowali w nim m. in. Telly Savalas, Charles Bronson. Judy Foster, James Coburn i wielu aktorów znanych i uznanych. Producent miał ograniczone środki finansowe i na wszystkim oszczędzał. Na dekoracjach i strojach również. Suknie pań powtarzały się, a wnętrze domu rzeczywiście wygląda niczym przypadkowy skład mebli. Mimo wszystko lubię ten serial i cenię go za wartości jakie przekazuje. Jak na owe czasy bardzo postępowy był. Aktorów też bardzo lubię i nie uważam, że kiepsko grają. Obejrzałam Bonanzę powtórnie i ... nadal uważam, że to bardzo dobry serial. Mimo jego wad, które dostrzegam.

Gratuluję wiedzy. Cóż sam mam powiedzieć? Stara miłość nie rdzewieje. Bonanza zawsze pozostanie jednym z moich ulubionych seriali, pomimo jej archaiczności i powtarzalności. W ogóle pomysł połączenia telenoweli z Westernem był genialny. Każdy odcinek to taka mała zamknięta historia z morałem. Nieodparty urok pozostaje pomimo upływu lat.